Paradoksy Bernanosa (II)

Georges Bernanos

Georges Bernanos

Rainer Maria Rilke: „Panie: już czas. Tak długo lato trwa. Rzuć na słoneczne zegary twe cienie, na łąk przestrzenie wypuść wiatr – niech gna!

Stopniowo, o własnych siłach, nie potknąwszy się ani razu, przebyłem długi trakt przeorany bruzdami kolein. W tej sprężystości chorego kroku było dzisiaj coś gwałtownego i dzikiego, a zarazem słabość, szaleństwo i zwątpienie. Moje spojrzenie zdradzało dziwny upór, skryty, przebiegły i bez znaczenia, znużony jak zwierz pojmany w ciężkie sidła i dogorywający bez tchu, który po nocnej walce, niekończącym się dniu, i jeszcze jednej nocy niemożliwego wysiłku i znoju, wlecze za sobą swój łańcuch z klatką, i zdycha z sykiem z obliczu ciągle beznadziejnego dnia jutrzejszego.

***

Szatan, mimo iż wie tak wiele o ludzkiej naturze i złożoności tego świata, nigdy nie zdoła ustanowić własnego kościoła – sacrum, w którym będzie istnieć wspólnota wiernych, zasługujących bezzwłocznie na piekło; społeczność odżywiająca się tym samym grzechem.

"Siódma pieczęć" (1957)

„Siódma pieczęć” (1957)

Po kres czasów, grzesznik będzie musiał grzeszyć sam. I zawsze będzie sam ponosił konsekwencje swych czynów. Będzie grzeszyć samotnie, tak jak samotnie porzuci kiedyś świat, bo nędzny szatan jest stronnikiem, który nigdy nie wytrwa do końca.

Diabelska pycha pochłonie wszelkie wyrzuty sumienia, a w ostatecznym rozrachunku, wybierze osamotnienie swojego własnego potępienia. (więcej…)

Published in: on 1 czerwca 2012 at 11:59  Dodaj komentarz  
Tags: , ,

Faulkner. Iluzoryczność Azylu

William Faulkner dla "Life"

William Faulkner dla „Life”

George Bernard Shaw: „Państwo przez swoje akty gwałtu i okrucieństwa nieustannie wystawia na próbę sumienia ludzkie”.

Moja zdecydowana odmowa uczestniczenia w życiu publicznym wynika z przekonania, że oni – tamci – jakkolwiek zamierzam ich nazwać, którzy reprezentują pryncypia sprawiedliwości i równości; a więc że oni nie będą w stanie dręczyć człowieka w nieskończoność, nie dając mu pewnego dnia szansy i możliwości dochodzenia słusznych praw.

Póki co, mogą mnie nękać oraz dręczyć, a nawet siedzieć z założonymi rękami i patrzeć, jak to wszystko się zwraca przeciwko mnie, i nie omija mnie żaden z ciosów, tak jakby istniał jakiś diaboliczny plan. I jak długo widnieją szale sprawiedliwości, i jak długo jestem mężczyzną w tym wynędzniałym chorym ciele, wolno mi tylko siedzieć i obserwować, i czerpać z tego jakąś chorobliwą radość, wolno mi znieść uciski i udręki z ręki innych, i może nawet w ten sposób zasłużyć na swoją własną godzinę pomsty, kiedy ta wreszcie nadejdzie.

Honoré Daumier: Powstanie

Honoré Daumier: Powstanie

I wybije ta straszna godzina, i przypłynie ten dziwny moment, kiedy pozyskam własne prawo, gdy przyjdzie moja kolej odwetu za to wypróbowanie, a nawet za samo radowanie się próbą. I będą musieli dowieść, że znają męstwo i nie ośmielą się sprawić mi zawodu, aby zachować szacunek dla nich samych, tak jak ja go zachowałem dla siebie, znosząc urągania z ich strony. (więcej…)

Published in: on 1 czerwca 2012 at 9:37  Dodaj komentarz  
Tags: , , ,