Rainer Maria Rilke: „Panie: już czas. Tak długo lato trwa. Rzuć na słoneczne zegary twe cienie, na łąk przestrzenie wypuść wiatr – niech gna!”
Stopniowo, o własnych siłach, nie potknąwszy się ani razu, przebyłem długi trakt przeorany bruzdami kolein. W tej sprężystości chorego kroku było dzisiaj coś gwałtownego i dzikiego, a zarazem słabość, szaleństwo i zwątpienie. Moje spojrzenie zdradzało dziwny upór, skryty, przebiegły i bez znaczenia, znużony jak zwierz pojmany w ciężkie sidła i dogorywający bez tchu, który po nocnej walce, niekończącym się dniu, i jeszcze jednej nocy niemożliwego wysiłku i znoju, wlecze za sobą swój łańcuch z klatką, i zdycha z sykiem z obliczu ciągle beznadziejnego dnia jutrzejszego.
***
Szatan, mimo iż wie tak wiele o ludzkiej naturze i złożoności tego świata, nigdy nie zdoła ustanowić własnego kościoła – sacrum, w którym będzie istnieć wspólnota wiernych, zasługujących bezzwłocznie na piekło; społeczność odżywiająca się tym samym grzechem.
Po kres czasów, grzesznik będzie musiał grzeszyć sam. I zawsze będzie sam ponosił konsekwencje swych czynów. Będzie grzeszyć samotnie, tak jak samotnie porzuci kiedyś świat, bo nędzny szatan jest stronnikiem, który nigdy nie wytrwa do końca.
Diabelska pycha pochłonie wszelkie wyrzuty sumienia, a w ostatecznym rozrachunku, wybierze osamotnienie swojego własnego potępienia. (więcej…)