Pius XI
W encyklice „Ubi Arcano Dei” (1922), inaugurującej siedemnastoletni pontyfikat, papież Pius XI ubolewa: „Ponieważ usunięto Boga i Jezusa Chrystusa z dziedziny praw i spraw państwowych, ponieważ nie od Boga już, ale od ludzi wywodzono początek władzy, dlatego stało się, że zburzono fundamenty pod tą władzą, ponieważ usunięto główną przyczynę, dlaczego jedni mają prawo rozkazywać, a drudzy obowiązek słuchać. Dlatego społeczność ludzka musiała doznać wstrząśnięcia, bo nie ma już żadnej trwałej i silnej podstawy”.
Zastanawiając się nad najistotniejszymi przyczynami nieszczęść i dramatycznych zmagań przygniatających ludzkość, Ojciec święty jednoznacznie ustalił, iż wypływają one z otwartego wzgardzenia przez świat osobą i nauką Jezusa Chrystusa, usunięciem Jego imienia i prawa z dziedziny własnych obyczajów i życia prywatnego, publicznego i rodzinnego. Jednocześnie zaznaczył, iż w przyszłości nie zaświta nadzieja pokoju pomiędzy narodami, o ile tak jednostki, jak i państwa nadal będą stronić i zaprzeczać panowaniu Zbawiciela wśród ludzi, dopóki pokój Chrystusowy nie będzie odnaleziony w Królestwie Bożym, a panowanie Jezusa przywrócone. Zaznaczył przy tym, iż ci, którzy wzgardzili królowaniem Boga, stali się jakby wygnańcami z jego Państwa, i utracili posłuszeństwo.
Hieronymus Bosch: Adoracja Magów
Jako antidotum rozprzężenia i upadku, w dokumencie „Quas primas” (1925), papież Pius XI zaproponował wprowadzenie święta Jezusa Króla na ziemi, oraz wyłożył naukę o Jego królowaniu. I tak, Jezus Chrystus jest władcą w znaczeniu przenośnym, nad umysłami, ludzką wolą oraz sercami, a to z powodu najwyższego stopnia dostojeństwa, przez które wyprzedza On i przewyższa wszystkie stworzenia. Chrystus króluje w umysłach ludzi, a to dla głębi własnego umysłu i rozległości swojej wiedzy, lecz także przez to, iż jest najczystszą prawdą, od której ludzie powinni czerpać i adekwatnie ją przyjmować. Dalej, Chrystus króluje w ludzkiej woli, ponieważ tylko w Nim nieskazitelna wola człowiecza w sposób najdoskonalszy poddała się woli Bożej, ale także dlatego, że wpływa On natchnieniami na naszą wolną wolę, rozpłomieniając ją do rzeczy najszlachetniejszych. Wreszcie jest Chrystus niepodzielnym władcą serc dla swojej przewyższającej wszystko miłości, dla łagodności i tkliwości, z jaką przyciąga chore dusze. Żaden bowiem człowiek, żadna inna istota na ziemi, nie była i nie będzie ukochana do tego stopnia przez ludy, co Jezus. (więcej…)