Moje miasto

Francois Mauriac

To niepojęte, ale nie napisałem dotychczas ani słowa o moim rodzinnym mieście, punkcie na mapie, którego domy i ulice były wydarzeniami mojego życia. Nie mogę doczekać się chwili, gdy pociąg zwalnia za Taczanowem, i kiedy ze zmierzchu wyłania się wydłużony kształt przylegający do płaszczyzny pól, rozświetlony setkami przytłumionych świateł. Przez krótki moment dostrzegam szczupły cień św. Jana i szukam wzrokiem wieży od Zbawiciela. Wyznaczają one miejsca, w którym doświadczałem kruchego szczęścia i smutku, błahych przewinień i marzeń. Wspominam godziny chłopięcej niewinności, czas cnotliwości i ładu; masyw kościoła górował nad dachami, spośród których jeden użyczył mi schronienia. Do lat dziewiętnastu moje losy były związane z tym grodem i jego okolicami, rzadko wykraczały poza te granice. Stare ściany zdawały się oddzielać nasz powiat od reszty świata czymś – jak pisze Mauriac – na modłę muru chińskiego. Jako dziecko żyłem w tej krainie cudów, w cieniu rodziców pełnych doskonałości. Lecz oto przyszedł wiek męski i nagle miasto wokół mnie skurczyło się i pomniejszyło, dostrzegam jego skończoność. A jednak to skromne i ciche miejsce, jego zanieczyszczona rzeczka o mętnych wodach, rozpościerające się wokół pola rzepaku i kukurydzy, suche sosnowe laski, wystarczyły, bym poznał całe życie, wszystko, co miało być mi później objawione. Gdziekolwiek bym się nie udał, poprzez niziny i góry, trawnik przed moim domem będzie stale pachniał jaskrawożółtym mleczem i zeschłym rumiankiem, jak w owe lipcowe dni, kiedy ryk karetki odrywał mnie od wakacyjnych zajęć.

Kroczę wąskimi zaułkami prowadzącymi do cmentarza na Kaliskiej i chłonę zapach zakurzonych ulic. Czy znajdzie się tu kamień, który nie będzie pamiętał chłopięcych walk, odwiecznych dylematów, przeistaczania dziecka w mężczyznę? Do dziewiętnastego roku życia przeszłość nie przytłacza nas swoim ciężarem: „czas jeszcze nie ukuł kajdan nawyków”. Lecz ileż tu namiętności: Miłość do Boga, pragnienie czystości, chęć osiągnięcia wewnętrznej harmonii, wstyd, że się jest tak odmiennym, tak niezrozumianym! Pamiętam tę fatalną nieśmiałość nastolatka posiadającego poczucie własnej wartości, a jednocześnie odkrywającego, że wartość ta nie popłaca wśród mieszkańców miasteczka. To właśnie tu, na ścieżkach przyszkolnego parku, na chodnikach Poznańskiej i Sienkiewicza kształtowała się osobowość samotnika unikającego przyjaźni, obawiającego się miłości i brutalnej rady; tu przyswoiłem sobie charakter, którego się nie wyprę, od którego nigdy się nie uwolnię. Tragizm tego miejsca polega na dylemacie, jaki tam przeżywałem, a który jest tak typowy dla prowincji: bogate istnienie indywidualne, pozbawione widoku rozwoju. (więcej…)

Published in: on 21 listopada 2019 at 12:06  Dodaj komentarz  
Tags:

Droga mistyczna

Jusepe de Ribera: Święty Andrzej

Jusepe de Ribera: Święty Andrzej

Jakże niewinne jest piękno wciskające się pomiędzy własne pragnienia a Boga! Lecz święci go nie widzą, są prawie obojętni, zwróceni ku swojej nowej miłości, miłości wiecznej.

***

Nawet na samym dnie grzechu człowiek może zostać wybrany.

***

Głosy wewnętrzne, nawet te u dusz najświętszych, zmuszone są przedzierać się przez nędzną powłokę ziemskich namiętności.

***

Jusepe de Ribera: Sen świętego Jakuba

Jusepe de Ribera: Sen świętego Jakuba

Wraz z niebem zdobyć i ziemię!

***

Ludzie upadli są przekonani o utracie łączności z ich Stwórcą, sądzą że związek Boga z tak skalanym tworem jest dłużej niemożliwy. Nie wiedzą tym samym, iż utracona łaska nie jest jednoznaczna z utratą miłości Boga, nie mają pojęcia o tym, że istnieje pewna konfrontacja naszej duszy z Panem, której nie zniszczy żadna zbrodnia. Grzech wnosi pewną aurę dramatyzmu i odłącza nas od innych istot, a zarazem przeznacza do wyższej miłości, która daje odkupienie. W ten sposób przeciwstawianie się Bogu jest tylko „nieświadomym podstępem, by Mu nas oddać” (F. Mauriac). (więcej…)

Published in: on 24 października 2014 at 13:57  Dodaj komentarz  
Tags:

Początek nocy

André Kertész

André Kertész

Zapomnienie jest lenistwem, niechęcią do oddzielania pewnych woni, dźwięków i kształtów, do wybierania ich spośród miliona innych.

 ***

Przez gasnącą żarówkę przebiega nagły błysk, dyskretny szum wysłużonej klawiatury narzuca rytm mojemu milczeniu. Zewsząd otaczają mnie książki, ściskają mnie bez wytchnienia, niektóre szeroko otwarte przemawiają do mnie swym cichym głosem, śpiewają odwieczną pieśń o nieznanej linii, inne nieme, ale najeżone podkreśleniami i zakładkami, jak gdyby oczekiwały na wezwanie. Milcząco pragną ofiarować mi własną mądrość w spokoju nocy, w rytmie wieczornej pracy, w trakcie której usiłuję o nich zapomnieć.

 ***

Tak bardzo lękam się mego smutnego myślenia, tęskniącego do więzów, które nie chcą ode mnie odpaść.

 ***

André Kertész

André Kertész

Wiele jest sposobów zerwania ze światem i „rzucania rękawicy jego konwencjom”. (więcej…)

Published in: on 24 października 2014 at 13:18  Dodaj komentarz  
Tags:

Mauriac. Okowy młodości

Henri Cartier Bresson, ---

Henri Cartier Bresson, —

W jak wielkim stopniu pieniądze są dla ludzi czymś, czego się w ogóle nie kwestionuje i czego się nigdy nie wyrzeka, chyba że jest się istotą o jakimś szczególnym powołaniu, „jak franciszkanie czy trapiści” (F. Mauriac)

***

Katolicy nazbyt często przyjmują postawę sprzeczną z nakazami Ewangelii i z błogosławieństw na Górze czynią dla siebie przekleństwa. I wcale nie są cisi czy sprawiedliwi, ale sprawiedliwość w najwyższym stopniu ich mierzi.

***

Henri Cartier Bresson, ---

Henri Cartier Bresson, —

Nieśmiertelność została dana tylko niewielkiej liczbie dusz, a piekłem dla tych, którzy nie zostali wybrani, pozostaje nicość.

***

Oddzieliłem się od świata ludzi żywym i nieprzebranym księgozbiorem, a także i muzyką.

***

Wrogowie Kościoła poprzez swoją do niego nienawiść świadczą o tym, że Kościół potrafi stale wzbudzać namiętności.

***

Jakże wspaniały jest cud czytania wówczas, kiedy nic z zewnątrz nie mąci gładkiego piękna szkolnych wakacji, a rzeczywisty krajobraz pozostaje w harmonii z obrazem przez nas wymarzonym, i nawet sam zapach pól i łąk jest już w nas, i taki pozostanie na zawsze. (więcej…)

Published in: on 16 marca 2013 at 9:42  Dodaj komentarz  
Tags: ,

Poeta i życie wewnętrzne

Pablo Picasso, ---

Pablo Picasso, —

Ludzie namawiają mnie do opisania historii mojego życia. Cóż jednak miałbym do opowiedzenia, skoro nie brałem doniosłego udziału w wydarzeniach, nie byłem nawet ich naocznym świadkiem? Byłyby to dzieje człowieka, który przez znaczną część życia z upodobania i powołania skupiał swoją uwagę tylko na samym sobie, zamiast na niewiarygodnych powikłaniach świata. Historia tej uwagi będzie opisem namiętności, przemijających myśli i marzeń, których nie zdołam oddzielić od własnej natury, tysiącznych zabiegów inteligencji, uczuciowości oraz woli. Powiem o sobie wszystko albo nic – taki to będzie monolog.

***

Pablo Picasso, ---

Pablo Picasso, —

Zostałem ukształtowany przez moją lekturę, a jednocześnie wycisnąłem własne piętno na książkach, które odegrały istotną rolę w moim życiu. Mówiąc o nich, przemawiam zarazem o sobie. Dzięki temu utwory te zawierają moje najbardziej utajone dzieje, to jest to, jakim byłem niegdyś, jakim mnie zachowała pamięć.

***

Geniusz polega na rozdawaniu z siebie swojego własnego wszechświata. Posiada on dar przeobrażania życia, który nie liczy się z pozorami, wyczarowuje tajemniczy świat, którego jest wyłącznym mieszkańcem. (więcej…)

Published in: on 26 stycznia 2013 at 9:36  Dodaj komentarz  
Tags: ,

Poeta i złoty cielec

Emil Nolde: Zesłanie Ducha Świętego

Emil Nolde: Zesłanie Ducha Świętego

François Mauriac: „Pisać – to oddawać samego siebie”.

Poeta jest tworzywem swoich własnych wierszy, oddaje przekonanie, że istotą sztuki jest „tworzenie ze swej wewnętrznej ziemi i ze swego wewnętrznego nieba” nowego lądu i nowych niebios, w których pierwotna substancja ducha zostaje przetworzona i nie jest już rozpoznawalna. Poeta tkwi we własnym dziele, i pewne przenikliwe umysły potrafią go w tym dziele wykryć, dostrzec prawdziwą twarz autora ukrytą w wytworach jego wyobraźni, tak jak mistycy dostępują Boga w widzialnym świecie obrazów i cieni.

***

Emil Nolde: Rozmowa

Emil Nolde: Rozmowa

Pisarz nie zadowala się odmalowywaniem realnego życia, on usiłuje odtworzyć wrażenia, jakie w nim to życie wzbudza; nie ogranicza się do przekazywania nagich faktów, lecz stara się ze wszystkich sił wyrazić uczucia, jakie w nim te fakty wywołują, pragnie wyrazić samego siebie.

***

Filozofia operuje zniechęcającymi aluzjami, a każdy system filozoficzny zakłada świetną znajomość wszystkich uprzednich. I podczas gdy filozofowie zajmują się zjawiskami o charakterze ogólnym, literatura koncentruje się na jednostce. Jest ona kolekcją pewnych typów, a każde dzieło literackie stanowi autonomiczne studium jakiegoś uczucia. Tak więc w tym nieprzebranym tłumie postaci nie sposób nie znaleźć istoty do nas podobnej. (więcej…)

Published in: on 26 stycznia 2013 at 9:20  Dodaj komentarz  
Tags: ,

Mauriac. Oczywistość grzechu

François Mauriac

François Mauriac

François Mauriac: „Znam tylko dzieje serc ukrytych głęboko i ciał zmieszanych z błotem”.

Aż do dzisiejszego wieczoru czułem, że zaciska się wokół mnie pierścień i tylko tym żyłem, obecnie nie grozi mi już niebezpieczeństwo, więc mierzę ogrom wyczerpania. Moje zapadłe lica, ściśnięte bólem wargi i wysokie czoło okolone kruchymi włosami sprawiają wrażenie twarzy skazańca, którego karą będzie samotność, pomimo tego, iż nie ciąży na nim żadna wina.

***

Istoty czystego serca nawet nie zdają sobie sprawy, w co bywają wmieszane każdego dnia i każdej nocy, i jaka trucizna sączy się w ich ciała.

***

Henri de Toulouse-Lautrec: Kobieta przy toalecie

Henri de Toulouse-Lautrec: Kobieta przy toalecie

Pragnąc wyodrębnić nasz los z otoczenia, stajemy się podobni owym roślinom, których nie można wyrwać wszystkimi korzeniami z ziemi. (więcej…)

Published in: on 3 listopada 2012 at 9:30  Dodaj komentarz  
Tags: , ,

Życie jako pielgrzymowanie

Robert Doisneau, ---

Robert Doisneau, —

François Mauriac: „Chrystus chce, aby grudka błota dotknęła oczu ślepca, którego uleczy”.

Pan codziennie zarzuca w morze sieć i wydobywa ją napełnioną ludźmi, ale nie ich duszami, lecz istotami z krwi i kości. Chrystus wzywa do siebie wszystko, cokolwiek w nas się przejawia: pokłady wspomnień i zwątpienia, rozpacz i przywiązanie do miejsca, zdarzeń; uczucia tlące się wraz z istotami, przez które żeśmy cierpieli albo kochali, obojętnieli; domy i krajobrazy, pragnienia, żądze i obawy.

On w nas nie dokonuje rozdziału i uczuć tych nie sortuje; niczego nie ujmujący, akceptujący bezmiernie, zanurza nas w rzece Łaski, każdego w swojej całości, jej cielesności oraz duchu. Oto jest Jego ciało i oto krew Jego najświętsza.

***

Thomas Cole: Teraźniejszość

Thomas Cole: Teraźniejszość

Pierwszym odruchem wiary cierpiących ciał, które zostały zranione przez grzech, jest przybycie. To już jest dużo. (więcej…)

Published in: on 4 października 2012 at 9:12  Dodaj komentarz  
Tags: , ,

Aby zbawił, co było zginęło

Joan Miro: Ścieżka

Joan Miro: Ścieżka

François Mauriac: „Życie większości ludzi jest drogą martwą i nie prowadzi do nikąd”.

Śmierć nie jest osobowa, nie jest istotą czy demonem, z którym można paktować, najgorszym spośród potworów, którego da się obłaskawić. Ona jest tylko niczym, jest zawieszeniem i skreśleniem, nieprzeniknionym cieniem bytu.

***

Joan Miro: Żona farmera

Joan Miro: Żona farmera

Nienawidzimy pieniędzy, gdyż posiadają nad nami władzę.

***

Jestem istotą pochylającą się nad otchłanią rozkoszy, w której nie biorę sam udziału; miłość jest dla mnie suchym płomieniem, który wypełnia moje wnętrze, nie dając nikomu w zamian światła ni ciepła.

***

Przystanąłem gwałtownie w miejscu z dłońmi opuszczonymi wzdłuż tułowia i pałającymi policzkami. Dokoła moich stóp łąka na nowo wibrowała życiem i przyjmowała odwieczny śpiew, zgiełkliwy poszum sierpniowego popołudnia, który się wznosił z głębin dzieciństwa. Obezwładniony bólem wzrastałem w ciepłą ziemię i przestawałem odróżniać się od świata roślinnego. Na ramieniu przysiadła rusałka pawik, która otwierała i zamykała swoje skrzydełka, wilgotny materiał spodni stał się szlakiem dla mrówek, a między gałęziami jarzębiny szeleścił ostro oświetlony wszechświat. Tkwiłem w tym wszystkim bez najmniejszego poruszenia, czekając aż ból się stępi, aż się rozpłynę w nagą przestrzeń. (więcej…)

Published in: on 6 września 2012 at 9:14  Dodaj komentarz  
Tags: ,

Kłębowisko żmij

Arshile Gorky, ---

Arshile Gorky, —

Eqrem Basha: „Człowiek zbudował skrzyżowanie i zgubił się na nim / postawił drogowskazy by inni nie błądzili / wytyczając drogi człowiek umarł / szukając własnej”.

Rzadko odnajdujemy w rzeczywistości ten świat, który większość ludzi odkrywa wyłącznie w samych sobie, o ile im starczy odwagi i cierpliwości, aby się oddać własnym wizjom.

***

Należę do tego gatunku istot, o którym mawia się, iż nigdy nie są w pełni młode, nie pozwoliły się otrzeć o młodość. Brak mi zewnętrznej pogody, świeżości, punktuję ludzi samym swym wyglądem i im bardziej to sobie uświadamiam, tym bardziej sztywny i nieporęczny się staję. Nie potrafię się dobrze ubrać, zawiązać krawat, dobrać buty. Nigdy nie umiałem czuć się naprawdę swobodnym, odprężyć się do woli, pośmiać się i poszaleć.

Jacques Henri Lartigue

Kiepskie kompanie były mi z gruntu obce, staję się przy nich zimny i drażliwy, szafując udanym chłodem, bojąc się każdej drwiny, nie znając miary żartów. Kiedy natomiast sam pragnę słownie dokazywać, „niechcąco tak innych raniłem, że mi nie mogli tego wybaczyć” (F. Mauriac). (więcej…)

Published in: on 23 sierpnia 2012 at 11:30  Dodaj komentarz  
Tags: , , ,