„Zacheuszu zejdź prędko, albowiem dziś muszę się zatrzymać w twoim domu” (Łk 19, 5)
Aby obejrzeć Pana, trzeba natychmiast zejść z grzędy, na której siedzi Zacheusz, i na którą wdrapaliśmy się skwapliwie na poły ciekawi, na poły zawiedzeni. Aby odnaleźć Boga nie trzeba kroczyć pod górę; wystarczy postawić nogi na naszej ziemi obiecanej, a On zagości i to zaraz.
***
„Nie mam czasu”: Drzewo, które nie mogło Jezusowi dać swych owoców, usycha nagle, do korzeni.
***
Chrystus przekracza wszystkie drzwi, także te zamknięte przez nasze niedowiarstwo, pychę i skąpstwo, rozpustę i rozpacz. I oto nagle jest wśród nas; czujemy Jego obecność, Jego rozkoszne tchnienie. Jest to oddech Słowa poprzedzającego wszelką mowę.
***
„A światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła” (J 1, 5).
To nie Bóg stworzył ciemności. To uczyniła światłość, przez fakt, że nie została przyjęta: „Gwiazda Lucyfer, która świeci wieczorem i rano” (Paul Claudel). (więcej…)