Fryderyka Schillera ballady o sile ludzkiego ducha

Anton Graff: Portret Friedricha Schillera

Anton Graff: Portret Friedricha Schillera

Studiowałem Schillera nader dokładnie – pisał 15 października 1796 roku do Fryderyka Jacobiego Wilhelm von Humboldt, uczony, pedagog i polityk – i uważam za swoje zadanie to studium doprowadzić do końca. Robię to niezmordowanie dlatego, ponieważ jestem przekonany, że studium geniusza tak jedynego w swoim rodzaju daje w ogóle szersze pojęcie o duchu ludzkim. Nie widziałem nikogo, którego duch tak by mnie interesował, i chociaż szczerze wielbię Goethego i Kanta, to jednak żaden z nich nie jest dla mnie tak cudowny i ważny, jeśli idzie o ludzki intelekt, jak Schiller”.

Młodego Humboldta, którego imię w przyszłości miało rozsławić niemiecką naukę o języku i kulturze, łączyło z poetą szczególne umiłowanie antyku, kult ludzkiego geniuszu, przezwyciężającego ciasne ograniczenia środowiska oraz absolutny entuzjazm dla idei humanitaryzmu, której pełne urzeczywistnienie stanowiło w ich przekonaniu zasadniczy cel rozwoju nowoczesnego społeczeństwa. Postawa ta znajdowała aplauz w osobie przyjaciela autora Zbójców, Jana Wolfganga Goethego, którego istotny wpływ na własną drogę twórczą Schiller tak określał w liście z 23 sierpnia 1794 roku: „Wielu mym ideom teoretycznym brak było przedmiotu, materii, a Ty naprowadziłeś mnie na ich ślad. Twoje spojrzenie obserwatora, spoczywające tak spokojnie i szczerze na rzeczach, nie naraża Cię nigdy na niebezpieczeństwo zejścia na bezdroża, wśród których łatwo zabłąkać się zarówno spekulacji, jak i samowolnej, sobie tylko posłusznej wyobraźni”.

Karl Briullow: Geniusz sztuki

Karl Briullow: Geniusz sztuki

Pędzący życie w niewdzięcznych i trudnych materialnie warunkach, pracujący po kilkanaście godzin na dobę aż do wyczerpania wątłego zdrowia i przedwczesnej śmierci, Fryderyk Schiller (1759-1805) od najmłodszych lat był istotą wrażliwą, prostolinijną, egzaltowaną i przesadną w okazywaniu uczuć. Jego światopogląd – w przeciwieństwie do zafascynowanego światem przyrody i ludzkich przeżyć Goethego – opierał się wyłącznie na ideach; filozoficznych, moralnych i estetycznych abstrakcjach, które, kształtując jego sztukę poetycką i dramatyczną, znalazły wyraz w nieustannym dążeniu do artystycznej doskonałości oraz pragnieniu uchwycenia jak najczystszej, najbardziej zwartej i harmonijnej formy wyrazu.

Anselm Feuerbach: Ifigenia

Anselm Feuerbach: Ifigenia

Swój literacki program określił był Schiller najpełniej w rozprawie O poezji naiwnej i sentymentalnej (1795), w której analizując stosunek poszczególnych poetów do natury, jaki – zgodnie z jego opinią – może przybrać wyraz „naiwny” to jest bezpośredni, natchniony i pozbawiony zawiłości, albo „sentymentalny”, to jest ulegający rozdwojeniu z powodu niemożności osiągnięcia upragnionego ideału, wnikliwie ocenił dorobek twórczy swoich wielkich poprzedników. Do grona pisarzy „naiwnych” zaliczył autor Dziewicy Orleańskiej przede wszystkim Greków: Ajschylosa, Sofoklesa i Homera, którzy potrafili utrzymać idealną harmonię pomiędzy pierwiastkiem moralnym a zmysłowym oraz pomiędzy naturą fizyczną a duchową. Antyczną równowagę utracił człowiek nowożytny, stąd też współczesność reprezentują w tej grupie wyłącznie nazwiska Szekspira oraz Goethego. Znaczenia poetów sentymentalnych, do którego grona sam siebie zaliczył, nie należy – zdaniem Schillera – bynajmniej umniejszać, gdyż niestrudzenie poszukując ideału, zmierzają oni do ponownego zbliżenia z nieskończoną naturą, od której człowiek się ongiś oddalił, tracąc niewinny, naiwny i uczuciowy stosunek do niej.

Jean Auguste Dominique Ingres: Jowisz i Tetyda

Jean Auguste Dominique Ingres: Jowisz i Tetyda

Powstałe w latach 1790-tych ballady, znamienne dla tego światopoglądu, jak Pegaz w jarzmie, Zakryty posąg w Sais czy Podział świata, spotykały się niejednokrotnie z ostrą krytyką, która zarzucała Schillerowi nadmiar dydaktyzmu, patetyczny styl oraz jaskrawe moralizatorstwo, połączone z wyraźnym banalizowaniem niektórych tematów. Próbowano oceniać tę twórczość w kontekście bezpośredniej, śpiewnej liryki Goethego, zapominając, iż – w przeciwieństwie do tamtej – nie czerpie ona z osobistych przeżyć i doświadczeń autora, lecz traktuje o ważkich ogólnoludzkich ideach. Poezja Schillera, zafascynowana dydaktycznymi utworami Albrechta Hallera (1708-1777) oraz osadzona w tradycji profetycznych hymnów Friedricha Gottlieba Klopstocka (1724-1803), jest sztuką na wskroś refleksyjną i wzniosłą, zmierzającą do przekazu pozbawionego subiektywnej oceny. Twórca nie identyfikuje się z przedmiotem, o którym mówi, lecz zachowuje stosowny dystans i wyraża zajmujące go idee z pozycji obserwatora, operującego abstrakcjami i szermującego dramatyczną retoryką.

Nicolas Poussin: Natchnienie poety

Nicolas Poussin: Natchnienie poety

Schillerowskie ballady, tak odmienne w swym kształcie od tradycyjnych ballad ludowych, jak i wyrosłej na tym gruncie wczesnoromantycznej, sentymentalnej sztuki poetyckiej, zabarwionej posępnym mglistym kolorytem i pełną niedopowiedzenia grozą oraz odwołującej się do zjawisk racjonalnie niepojętych, przyjmują formę krótkich wierszowanych opowieści pozbawionych refrenów i nie przeznaczonych do śpiewania. Wyobraźnia pisarza obraca się najchętniej w sferze antycznych mitów greckich (Pierścień Polikratesa, Żurawie Ibikusa, Kasandra, Rękojmia,) oraz śród średniowiecznych podań i legend (Nurek, Rycerz Toggenburg, Walka ze smokiem, Droga do hamerni, Rękawiczka, Graf Habsburg), aczkolwiek element cudowności został w nich zredukowany do niezbędnego minimum, a zaprezentowane wydarzenia pozwalają się wytłumaczyć w kategoriach w pełni naturalnych. Nieliczne momenty grozy są przez Schillera zazwyczaj łagodzone, a zakończenie, zgodnie z prawem przyczyny i skutku, przynosi nagrodę czynom cnotliwym, szlachetnym i słusznym, zawstydzając bądź karząc surowo wszelkie przewiny. Styl wypowiedzi autora Ody do Młodości jest czysto epicki, wręcz dramatyczny i operuje czytelnie zarysowanymi sytuacjami oraz lapidarnym dialogiem, niosącym w sobie ukrytą myśl, co jest kolejnym odstępstwem od lirycznej, tanecznej i czysto obrazowej ballady.

Piotr Paweł Rubens: Prometeusz

Piotr Paweł Rubens: Prometeusz

Literacki bohater Schillera, szlachetny idealista i entuzjasta gotowy do największych poświęceń, narażający życie w walce o ludzką godność i wolność ducha, wypowiada wojnę wszelkiej podłości, ciemiężycielom, społecznym kreaturom i politycznej tyranii, jakiej poeta – skrzywdzony autorytarną decyzją wirtemberskiego despoty, księcia Karola Eugeniusza, która na długich osiem lat zamknęła ledwie 14-letniego chłopca w rygorystycznej i posępnej Akademii w Ludwigsburgu – był wrogiem nieprzejednanym. Osobiste doświadczenia tłumaczą pełen rezerwy stosunek autora Wilhelma Tella do zachodzących na jego oczach wydarzeń Wielkiej Rewolucji Francuskiej, którą – w jej jakobińskiej fazie – zdecydowanie potępił, widząc w szalejącym terrorze przejaw barbarzyństwa, poniżenia oraz utraty moralnej czystości człowieka.

Akademia ks. Karola Eugeniusza w Ludwigsburgu

Akademia ks. Karola Eugeniusza w Ludwigsburgu

Ballady są wyrazem sprzeciwu artysty wobec przemocy w jakiejkolwiek formie, podobnie jak listy pisane przez Schillera na przestrzeni 1793 roku do swego mecenasa, księcia von Holstein-Augustenburga i opublikowane dwa lata później pod mianem Listów o estetycznym wychowaniu człowieka. To w nich sformułował poeta swe artystyczne credo, głosząc, iż istota ludzka osiąga wyżyny ducha i spełnia się wyłącznie w sztuce: „Człowiek powinien z pięknem tylko igrać i tylko z pięknem powinien igrać”.

Rembrandt van Rijn: Ganimedes

Rembrandt van Rijn: Ganimedes

Przekonanie o wyzwalającej roli sztuki, dzięki której jednostka może wznieść się ponad przyrodzony los, pokonując samą siebie, płynęło z rozczarowania Schillera kastowymi stosunkami społecznymi, jakie – choć napiętnowane przez postępowych pisarzy doby „burzy i naporu” – uparcie trwały, mnożąc nepotyzm, korupcję i poczucie beznadziei. W świecie idei i wartości starożytnej Hellady ujrzał Schiller swobodę, brak skrępowania oraz autentyczne piękno, godne ze wszech miar naśladowania. Swoje wrażenia na temat sztuki greckiej, z którą zetknął się po raz pierwszy w Mannheimie, ujął w głośnym artykule List podróżującego Duńczyka (1785), podążając tym samym drogą, na jaką wkroczyli już przed nim Goethe, Winckelmann, Lessing oraz Herder.

Friedrich August von Kaulbach: Arkadia

„Bogowie powrócili do domostwa / Biorąc ze sobą życia wzniosłość całą – zauważa Schiller w programowym wierszu Bogowie Grecji (1795) – Ni kolor po nich, ni dźwięk nie pozostał / Nam tylko słowo bezduszne zostało / Są poza czasem, lecz śmierć ich nie skreśli / Bo na Pindosu królują wyżynie / Co nieśmiertelne, wiecznie żyje w pieśni / W życiu niechybnie ginie”.

Johann Heinrich Füssli: Senny koszmar

Johann Heinrich Füssli: Senny koszmar

U źródeł etycznej wymowy ballad leży niezłomne przekonanie o dwoistości ludzkiej natury, która toczy nieustanną walkę pomiędzy zwierzęcą zmysłowością, podległą odwiecznym prawom przyrody a inteligentnym „ja”, od tych praw w pełni niezależnym. Wierząc w niezależność i wolność ludzkiej woli, Schiller żarliwie broni moralnej swobody człowieka i prawa do wyboru przezeń stosownego działania, będąc przeświadczonym, iż każdy osobiście ponosi odpowiedzialność za swoje czyny. Spotyka ona bez wyjątku wszystkich bohaterów jego utworów i nawet, jeżeli w wierszu mowa o działaniu przeznaczenia, ślepego losu czy niekorzystnego wyroku bogów, w świecie panuje moralny porządek, karzący za popełnione zło i nagradzający za okazane dobro już tutaj, na Ziemi (Żurawie Ibikusa, Graf Habsburg).

Ilustracja do ballady "Nurek"

Ilustracja do ballady „Nurek”

Wśród utworów, których temat zaczerpnięto z pokładów duchowych średniowiecza szczególną głębią filozoficzną i moralną wyróżnia się Nurek (1797). Akcja ballady rozgrywa się na brzegu położonym nad groźnym wirem morskim, zwanym przez starożytnych Scyllą i Charybdą. Bohater – szlachetny giermek – podejmuje wyzwanie rzucone przez okrutnego, despotycznego władcę i skacze w spienioną otchłań, aby wydobyć zeń szczerozłoty puchar. Dla chwilowej zachcianki, kierując się ciekawością i samowolą, król szafuje ludzkim życiem i gardzi uczuciami współczującej córki. Dzielny młodzieniec, uszedłszy kłębiącym się wodnym potworom i powróciwszy szczęśliwie na powierzchnię z dzbanem w ręku, podejmuje na jego życzenie kolejne ryzyko. Kusząc brawurą swego czynu bezlitosnych bogów, traci życie w morskich otmętach, ponosząc karę za okazaną zachłanność i zuchwalstwo.

Frederick Leighton: Dedal i Ikar

Frederick Leighton: Dedal i Ikar

Najwyższą prawdę wszechmocni bogowie skrzętnie skrywają przed ludzkim okiem, a każde naruszenie ich woli, ściąga na głowę śmiałka surową karę, prowadząc go do upadku. Symbolem takiej „prawdy” jest – w balladzie Zakryty posąg w Sais (1795) zasłonięty welonem posąg świątynnego bóstwa, jaki pragnie odkryć ogarnięty żądzą poznania młodzieniec. Uczony hierofant, u którego chłopiec pobiera nauki, bezskutecznie przestrzega przed nierozważnym krokiem: „Cięższa, niż sobie możesz, synu, wyobrazić, / Jest ta zasłona zwiewna. Dłoniom nie zaważy, / Lecz dla sumienia będzie nie do udźwignięcia.” Gnany ciekawością uczeń udaje się nocą do tajemnej komnaty, gdzie wiodąc walkę z własnym sumieniem odrzuca zasłonę i bez przytomności pada na ziemię. Poeta nie wyjaśnia, co bohater ujrzał w ciemności, relacjonując wyłącznie smutny los obłąkanego i przestrzegając przed próbą poznania prawdy w sposób nieczysty: „Biada – ostrzegawczymi odpowiadał słowy / Biada temu, kto prawdę pragnie posiąść grzechem, / Biada, bo już spokoju, nie odzyska nigdy.”

Ludwig Richter - ilustracja do ballady "Walka ze smokiem"

Ludwig Richter – ilustracja do ballady „Walka ze smokiem”

Równie efektowna i nie pozbawiona epickiego rozmachu jest ballada Walka ze smokiem (1798), której temat zapożyczył Schiller z „Historii Zakonu Maltańskiego” Rene de Vértota. Głównym motywem utworu jest konflikt moralny, jaki przeżywa młody rycerz zakonny, który – nie bacząc na wyraźny zakaz surowego Mistrza – zabija nękającego Rodos potwora. Witanego radośnie przez tłum i wiedzionego w triumfalnym pochodzie na zamek młodzieńca, chłodno i pogardliwie przyjmuje najwyższy przełożony, który potępia ten szlachetny czyn jako wyraz złamania posłuszeństwa obowiązującego wszystkich braci zakonnych. Oskarżony o pychę i nieporządek, chłopiec zdejmuje na rozkaz Mistrza szaty rycerskie i całuje z pokorą władczą dłoń, otrzymując w zamian przebaczenie: „W ramiona chodź starszego brata / Dobrześ zachował się w potrzebie / Przyjm ten krzyż. Oto jest zapłata / Za to, żeś przezwyciężył siebie”.

Daniel Chester French: Artysta i Śmierć

Walka ze smokiem, podobnie jak sentymentalna i moralizująca Droga do hamerni (1797), romantyczny Rycerz Toggenburg (1797) czy lirycznie wzniosły Graf Habsburg (1803), przepojone są głęboką uczuciowością i mistycznym duchem chrześcijaństwa, dając wyraz niezłomnemu przekonaniu Schillera o moralnym porządku panującym we Wszechświecie. W ostatnim z wymienionych utworów, poświęconym hrabiemu Rudolfowi z Habsburga, późniejszemu założycielowi znakomitej dynastii cesarskiej, realia historyczne łączą się w warstwie literackiej ze sferą legendy, a przenikająca się z teraźniejszością przeszłość wskazuje jednocześnie na pomyślną przyszłość.

Moritz Retzsch - ilustracja do ballady "Droga do hamerni"

Rękawiczka (1795) jest bez wątpienia najbardziej znaną balladą Schillera, a jej polski przekład, dokonany przez Adam Mickiewicza śmiało można zaliczyć do najbardziej genialnych przykładów rodzimej sztuki translatorskiej. Ten bardzo dramatyczny utwór, którego temat zaczerpnął poeta ze źródeł francuskich, przynosi fascynujący opis dzikich zwierząt miotających się po zamkowej arenie. Tu spada rękawiczka, rzucona ręką kapryśnej damy, która bezwzględnie domaga się od swego rycerza okazania dowodu miłości. W przeciwieństwie do Nurka, bohater wychodzi z opresji bez szwanku a okrutna kobieta zostaje publicznie upokorzona i ukarana.

Paul Thumann: Parki

Paul Thumann: Parki

Kara spotyka również morderców Ibikusa, śpiewaka i poetę greckiego, żyjącego u progu VI wieku p.n.e. Napadnięty i bestialsko zamordowany w drodze na igrzyska korynckie, Ibikus wzywa na świadków swej męki przelatujące właśnie żurawie, błagając o pomstę i sprawiedliwość: „Skoro nikt z ludzi mnie nie słucha / Wy skargę w mordu wnieście sprawie!” W kilka dni później rozbójnicy siedzący w teatrze są świadkiem budzącego grozę pochodu Eumenid, które okrążając scenę, wstrząsają słowami ponurej pieśni sumieniem widzów: „Lecz biada temu, kto się skrycie / Na czyjekolwiek targnął życie! / Taki nie ujdzie naszej mocy – Zgnębimy go, my, córki Nocy.” Mordercy poruszeni widokiem przelatujących żurawi wyjawiają swoją winę i zostają zawleczeni przed sąd.

Frederick Leighton: Perseusz dosiadający Pegaza

Frederick Leighton: Perseusz dosiadający Pegaza

Z interwencją sił ponadnaturalnych mamy do czynienia w jednym z ostatnich utworów mistrza: Strzelcu w Alpach (1804), którego protagonista – dziki chłopak –  ściga wbrew woli matki bezbronną kozicę, znajdując zadowolenie w jej męce. W chwili, kiedy naciąga łuk, aby położyć kres życiu nieszczęsnego zwierzęcia, zjawia się Duch Gór, który wypowiada znamienne słowa: „Na Ziemi dla wszystkich jest miejsce”.

Ballady Schillera zdobyły sobie ogromną popularność jeszcze za życia poety, podbijając serca romantycznie rozbudzonej młodzieży swym szlachetnym i porywającym patosem oraz pełnym czci uwielbieniem dla wzniosłych haseł epoki Oświecenia. „Popularność każdego dzieła poetyckiego – pisał u progu doby napoleońskiej ich autor – jest pieczęcią jego doskonałości”. Czas potwierdził słuszność tych słów, a wspaniałość trafnych obrazów i wartka akcja dramatycznej opowieści przemawiają do serca każdego czytelnika bez względu na jego smak i stopień literackiego wyrobienia.

James Thornhill: Alegoria cnót

James Thornhill: Alegoria cnót

Opiewając wielkość ludzkich charakterów, wystawionych na niezliczone próby, w jakich sprawdza się ich moralna postawa oraz składając hołd naczelnym wartościom będących miarą ludzkiego postępowania, takim jak miłość, odwaga, wierność, przyjaźń, męstwo, pokora i sprawiedliwość, Fryderyk Schiller wyraża przekonanie, iż dzięki wysokim walorom swoich czynów, człowiek może rzucić wyzwanie nieprzychylnemu losowi, wznosząc się ponad nieubłagane przeznaczenie.

Michaił Kozłowski: Ajaks ochraniający ciało Patroklosa

Michaił Kozłowski: Ajaks ochraniający ciało Patroklosa

W świetle humanistycznego przesłania poety, heroicznego zrywu jednostki nie należy uważać za akt stracony, gdyż zmagania i dążenia jednostek kreują historię, która staje się udziałem całej ludzkości. „Ażeby nadeszło nasze ludzkie stulecie, poświęciły swe wysiłki wszystkie epoki minione – mówił 26 maja 1789 roku na wykładzie inauguracyjnym katedry historii w Jenie – Nasze są skarby, które pracowitość i geniusz, rozum i doświadczenie nareszcie wniosły w dom po długim żywocie świata (…) Musi w was zapłonąć szlachetna żądza, aby do tego bogatego testamentu prawdy, moralności i wolności, któryśmy otrzymali od przodków i pomnożony musimy oddać potomności, dołożyć z własnych zasobów i nasz przyczynek i przykuć nasz przelotny byt do wiecznego łańcucha wijącego się przez wszystkie pokolenia ludzkie”.

© Andrzej Osiński

Published in: on 24 lipca 2009 at 8:34  Dodaj komentarz  

The URI to TrackBack this entry is: https://andrzejosinski.wordpress.com/2009/07/24/fryderyka-schillera-ballady-sile-ludzkiego-ducha/trackback/