Igor Strawiński: Canticum sacrum

George Rouault, Stary król

Georges Rouault: Stary król

Człowiek, co nigdy zdania nie zmienia, jest jako woda stojąca i karmi gady umysłu” – rokował William Blake – „Bez przeciwieństw nie ma postępu. Przyciąganie i odpychanie, rozum i energia, miłość i nienawiść są niezbędne dla ludzkiego istnienia”. W wieku, w którym większości z nas dane jest odmeldować się z tego uniwersum, Igor Strawiński zdumiał był rzesze oddanych adherentów, ważąc się na niespodzianą metamorfozę formalną i podążając w rejestry zastrzeżone dla Schönbergowskiej dodekafonii.

Dla autora „Święta wiosny”, którego dotychczasowa twórczość sytuowała się raczej na antypodach serializmu, do stopnia w jakim odmawiał on wszelkich relacji z jego awangardowym piewcą, dwunastodźwiękowa skala oznajmiała wszelako logiczny a konsekwentny postęp w stronę idealnego „muzycznego porządku”, wyposażając jej animatora w bezprecedensową możność narzucenia kompozycjom „znaczniejszej dyscypliny” i ściślejszego stopnia koncentracji.

George Rouault: Chrystus i rybacy

Georges Rouault: Chrystus i rybacy

Poeci są nieznanymi prawodawcami świata” – nawoływał Percey Shelley – „Są to hierofanci nie dającego pojąć się natchnienia, zwierciadła gigantycznych cieniów, które przyszłość rzuca na teraźniejszość”. „Canticum sacrum” uskutecznione latem 1956 roku, stanowi odbicie tych nowatorskich zabiegów, wiodących do niebagatelnej kompresji konstrukcji, wyabstrahowania rozkapryszonej i sensualnej frazy, jak również ostentacyjnej ekspresji ortodoksyjnych pasji religijnych. (więcej…)

Published in: on 20 grudnia 2011 at 11:34  Dodaj komentarz  
Tags: ,