Montaigne: Próby nieujarzmione

Michel de Montaigne

1. Istnieją ludzie, którzy będąc bogaci, udają biedaków, a będąc biedni – pozują na bogaczy. Ich sumienia są nijakie: nie dopuszczają do siebie prawdy czym naprawdę są.

2. Cyceron: „Nie być chciwym to już bogactwo”. I ja bywałem chytry… Opamiętałem się w wieku skłonnym do skąpstwa i jestem wolny od tego szaleństwa tak powszechnego wśród starców i „najśmieszniejszego” z ludzkich przywar (M. Montaigne i nast.).

3. Los sam w sobie nie świadczy nam ani dobrego ani złego – dostarcza jedynie pobudek ku temu. To nasza dusza, potężniejsza od niego, kreuje szczęście bądź nieszczęście. Zewnętrzne wydarzenia nadają naszemu istnieniu „smaku i koloru”, lecz decydujące jest wnętrze. Montaigne pisze, że reakcja na los jest podobna odzieży, która grzeje i chroni od zimna nie swoim ciepłem, ale naszym własnym – ona je tylko „ochrania i hoduje”.

Tycjan

4. Niektórzy ludzie mają tak wielkie mniemanie o sobie i swoich walorach, że nie są w stanie znaleźć kogoś godnego stawić im czoło. Równają tedy z ziemią wszystko, co stawia im opór, przynajmniej tak długo, jak długo dopisuje im szczęście.

5. Propercjusz: „Niechaj pilot ograniczy się do mówienia o wiatrach, rolnik o wołach, wojownik o ranach, zaś pasterz o swych stadach”. Najczęściej zdarza się przeciwnie – każdy rad prawi o rzemiosłach innych niż swoje w przekonaniu, że dodaje tym sobie godności. Ta droga nie prowadzi ku mądrości. Trzeba zatem dążyć, by każdy zajął się najlepiej tym, co potrafi.

6. Strach jest dziwnym uczuciem – czasami „przydaje skrzydeł stopom”, innym razem „przygważdża nogi” i poraża je bez nadziei: „krępuje nawet myśl o ratunku”. Tym, czego naprawdę trzeba się lękać, jest sam lęk, jest on dotkliwszy od rzeczywistego zdarzenia. Lękliwa ostrożność jest „śmiertelną nieprzyjaciółką” wzniosłych zamysłów. Enniusz: „Przerażenie pozbawia mnie wszelkiej przytomności”. Inni posunęli się do twierdzenia, iż strach jest bardziej dokuczliwy i nieznośniejszy od śmierci.

Tycjan

7. Prawdziwe szczęście w życiu zależy od spokojności i zadowolenia umysłu i od niezłomności duszy. Fortuna bywa przewrotna: niekiedy czyha na ostatni dzień naszej egzystencji, aby okazać swą potęgę i wywrócić w jednej chwili to, co wznosiła przez wiele lat. Jest to ostatni i najtrudniejszy akt ludzkiej komedii, dzień próby i osądu wszystkich wcześniejszych dni.

8. Owidiusz spostrzegł: „Bo człowiek musi czekać na swój dzień ostatni i nikt nie śmie się nazwać szczęśliwym przed końcem”, a Cyceron uważał, że filozofowanie nie jest niczym innym, tylko przygotowaniem się do śmierci. A to dlatego, iż rozważanie i rozpamiętywanie naszego odejścia, wyzwala niejako duszę z ciała i daje jej szczytne zatrudnienia. Cała mądrość i rozum świata zdążają do tego punktu, w którym lęk przed zgonem zupełnie znika.

Nie wiadomo, gdzie śmierć na nas czeka – spodziewamy się jej wszędzie. Rozmyślanie o niej jest „rozmyślaniem o wolności”: kto się nauczył umierać, ten wie jak żyć. Umiejętność dobrego odchodzenia wyzwala nas z wszelkiej niewoli i przymusu. Trzeba – jak mówi Montaigne – być zawsze „obutym” i gotowym do drogi.

9. Nasze narodziny pociągnęły za sobą narodziny wszystkich rzeczy – nasza śmierć sprowadzi śmierć wszystkich rzeczy. Kiedy umiera „ja” umiera wszechświat, kiedy umiera wszechświat – umiera „ja”.

Tycjan

10. Życie samo w sobie nie jest ani dobre, ani złe. Jest ono miejscem na dobro i zło – od nas zależy czym je zapełnimy. Gdybyśmy żyli tylko jeden dzień, poznalibyśmy wszystko: jeden dzień jest podobny do wszystkich. Dzień i noc, słońce i księżyc, gwiazdy na niebie są te same, jakimi cieszyli się nasi przodkowie, i które – miejmy nadzieję – będą zachwycać naszych potomków. Lukrecjusz: „Nic innego ojcowie nasi nie widzieli i wnuki nie zobaczą”.

Nie długość trwania, ale wyzyskanie życia świadczy o jego pięknie: Niejeden żył długo, „a przecież niewiele”.

11. Każdy zysk wypływa ze szkody drugiego, trzeba by go więc zupełnie potępić. Handlarz zarabia na pośrednictwu, rolnik na drożyźnie zboża, budowlaniec na wznoszeniu domów, sędziowie na procesach, kapłani na naszych grzechach i śmierci. Żaden lekarz nie uleczy za darmo, ani też żołnierz nie obroni ojczyzny.

12. Nasza nauka odbywa się według dziwnego sposobu: ani uczniowie ani nauczyciele nie porastają w rozum, za to porastają w wiadomości. Cała troska i wszelki wysiłek zmierzają ku temu, aby nam „naładować głowy wiedzą”. Wiedza ta „pożyczona i wyżebrana” nie ma wiele wspólnego z mądrością – mądrzy możemy być nie uczonością, ale mądrością własną. Enniusz: „Na darmo popisuje się filozof mądrością, jeśli sam sobie poradzić nie umie”.

Tycjan

13. Nauka nie posiada mocy „rozpalenia światła” w duszy, w której go nie ma, nie otwiera oczu ślepcowi – jej zadaniem nie jest przywrócenie wzroku, ale wyćwiczenie go, by samodzielnie pokonywał kroki. Wiedza jest jak dobre wino, ale żadne wino nie ma mocy pozostania bez zmiany, jeśli skażone jest „naczynie”, które je przechowuje. Niejeden ma dobry wzrok, ale nie patrzy wprost przed siebie, wskutek tego widzi dobro, ale nie podąża ku niemu, postrzega mądrość, ale się nią nie posługuje. Seneka: „Odkąd się ukazali uczeni, poczciwi zaczęli zanikać”.

14. Chociaż jestem niezdarny i niedoskonały, nie kryję tego. Przedstawiam wam to, co myślę, a nie to, co myśleć należy. Moim jedynym celem jest odkryć samego siebie i z godnością poddać się doświadczeniom. Jestem „zbyt mało oświeconym”, aby oświecać drugiego.

15. Umieć coś na pamięć to nie znaczy umieć, lecz dusić w sobie to, co się dało pamięci „do przechowania”.

16. Dusza filozofa powinna obdarzać swoim zdrowiem także ciało. Powinna na zewnątrz promieniować własnym spokojem i błogością, na swoją modłę kształtować świat i przystrajać się w dumę. Trzeźwa i wesoła, z zadowoleniem postrzega rzeczy, pozostaje im przychylna. Stała radość jest najwyraźniejszą oznaką mądrości, jej oblicze jest jak „horyzont nad księżycem”, zawsze pogodny.

Tycjan

17. Celem człowieka jest cnota, która nie mieszka – jak twierdzą fanatycy – na „szczycie stromej, kamienistej i niedostępnej góry”, lecz przeciwnie: „w pięknej, żyznej i kwitnącej równinie”, która ogarnia wszystkie rzeczy. Kto pozna właściwą drogę może do niej dojść łagodnymi ścieżkami, „umajonymi kwieciem”, radosnym krokiem, kołysząc się lekko i łagodnie.

18. Świat wypełnia nieustanna paplanina. Nie spotkałem człowieka, który by nie mówił za dużo, raczej niż za mało. Montaigne twierdzi, że na tym schodzi połowa życia.

19. Najmniej warte są te moje eseje, których pisanie kosztuje mnie najwięcej. Kiedy łamię sobie głowę nad tekstem, jest to znak, że „rzecz nie płynie z serca”. Dlatego wolę zaczynać bez planu – pierwszy wiersz rodzi następny, lekko rozkwita obfitość treści.

Tycjan

20. Chimery człowieka są przeróżne. Bodaj największą z nich jest troska o reputację i chwałę. Przejmujemy się nią do tego stopnia, że gotowi jesteśmy poświęcić wszystko: bogactwo, spokój i zdrowie. Gonimy za tym „czczym obrazem” i „pustym głosem”, niemającym  w istocie ani ciała, ani treści.

Tasso: „Chwała tak powabna jest jeno echem, snem, który rozprasza się i pierzcha za najlżejszym wiatrem”.

21. Choćby dary Fortuny były największe, trzeba jeszcze posiadać czucie, aby je smakować. Używanie, a nie posiadanie, czyni nas człowiekiem szczęśliwym.

© Andrzej Osiński

Published in: on 18 stycznia 2024 at 14:42  Dodaj komentarz  
Tags:

The URI to TrackBack this entry is: https://andrzejosinski.wordpress.com/2024/01/18/montaigne-proby-nieujarzmione/trackback/

RSS feed for comments on this post.

Dodaj komentarz