Istnieje tylko jeden poranek: ten Wielkanocny, a każda noc, w jaką wkraczamy, jest „nocą przenajświętszej Agonii” (G. Bernanos).
***
Aby odznaczać się jakimś przymiotem, trzeba nasamprzód wiedzieć ile się jest w ogóle wartym.
***
Bezmiar nieba zawarty w kropli wody.
***
Słabość naszej natury nie jest zwyczajnym wybrykiem świata, upokorzeniem, które narzuca niezrozumiały Bóg, lecz znakiem woli i miłości, nie biednym wstydem, ale chwałą.
***
Istnieje kilka rodzajów odwagi, z których stawianie czoła karabinom jest tylko jednym, zresztą nie najświetniejszym. Innym jest wyzucie się ze wszystkiego i poświęcenie przywilejów po to, by żyć wśród najuboższych, albo pod władzą ludzi, których prowadzenie się i wykształcenie są uderzająco niższe od naszego.
***
Zniechęcenie nie jest dostatecznym powodem opuszczenia tego świata, tak jak raptowna śmierć na polu bitwy nie tłumaczy braku odwagi do zaangażowania się w walkę.
***
Jakąż słodyczą napawa świadomość, że nie jesteśmy już zdolni do powrotu krocząc po drodze wyrzeczenia!
***
Sam już nie wiem czy gardzę światem czy się go w jakimś stopniu obawiam. Najbliższe prawdy byłoby stwierdzenie, że stał się on dla mnie jakby żywiołem, który mnie męczy nie pomagając żyć.
Współczesny kult dla jazgotu udręcza moją fizyczność, wzburzeniem napawa mnie bezwstyd i dobrowolne poddanie sfery sacrum, zakłamanie i pustka odstręczają ode mnie najlepsze towarzystwa, deprawuje mnie nawet uliczny hałas, a kiedy budzę się w nocy „nasłuchuję mimo woli poprzez firanki i zasłony odgłosów tego nigdy niezmęczonego miasta, które usypia dopiero o świcie” (G. Bernanos). Dlatego uciekam, usiłując oszczędzić mym nerwom takiej próby.
Ale po cóż miałbym oderwać się od wszystkiego, jeżeli nie jestem oderwany od siebie samego, to znaczy o mego własnego umęczenia?
***
Gwałt zadany naturze skutkuje brakiem naturalności, a Bóg nie żąda od nas, abyśmy odgrywali przed Nim komedię, ale abyśmy Mu godnie służyli.
***
Wzrastanie wzwyż nie jest jedynym źródłem przekroczenia miary, także chęć zajęcia najdostatniejszego miejsca nosi w sobie ryzyko jej zniekształcenia. Otóż w dziedzinie pokory, jak i we wszystkim, nadmiar kreuje pychę, która jest tysiąckroć subtelniejsza i bardziej wyrafinowana od zwyczajowej pychy świata, jaka jest jedno próżną chwałą.
***
Złudzenia co do rzeczywistości są najbardziej niebezpiecznym przejawem naszych rachub.
***
Bóg nie pragnie wypróbowania naszych sił – On żąda naszej słabości.
***
Modlitwa jest usprawiedliwieniem naszego istnienia.
***
Zadaniem osób konsekrowanych nie jest zażywanie pokoju, spożywanie jego owoców tu i teraz, ale wysiłek wyjednania go dla bliźnich.
***
Bóg we wszelkich okolicznościach strzeże naszego honoru. Dla nas, członków Kościoła, istnieje także prawo do dumy czysto ludzkiej, tak jak Stare Przymierze i Zakon istniały nadal dla Pana i Jego apostołów. I nie żyjemy po to, aby tę starą dumę znieść, lecz by ją wypełnić, ubogacić.
***
Przede wszystkim nigdy nie pogardzać sobą.
***
Każdy sobie tworzy taki obraz Boga i Kościoła, na jaki go stać.
***
Lepiej w ogóle nie wierzyć w Boga niż „wierzyć w Boga mechanika, geometrę i fizyka” (G. Bernanos), albowiem świat nie jest mechanizmem ani figurą geometryczną, tak jak Bóg nie jest nauczycielem z linią w ręku czy naukowcem uzbrojonym w mikroskop.
***
Sądzimy, śmiemy przypuszczać, że radości i smutki są rozdzielone przypadkowo, a nie logicznie, według miary. Lecz to, co my w szaleństwie zwiemy przypadkiem, czyż nie jest raczej logiką Boga?
***
Nikt nie umiera tylko za siebie, lecz odchodzimy jedni za drugich, a może nawet jedni w miejsce drugich.
***
Modlitwa jest obowiązkiem, męczeństwo – nagrodą.
***
Prawdziwa pokora jest przede wszystkim godnością i roztropnością, wzniesieniem się ponad pychę, a nie zsunięciem na kolana. Honor przemawia głośniej niż strach.
***
Ostatecznie męczeństwo nie polega na tym, by płonąć, ale by zostać spopielonym z miłości do Chrystusa.
***
Jakże często Bóg oddaje swój sztandar w dłonie najuboższego, najsłabszego.
***
Powołaniem chrześcijanina nie jest przeciwstawienie się niesprawiedliwości, ale jej ekspiacja, uiszczenie za nią okupu. A że nie posiadamy nic prócz naszych najnędzniejszych istnień, sami staliśmy się tą żertwą.
***
Bóg nie udziela odwagi z dnia na dzień, grosz po groszu.
***
Pogarda, tak jak męczeństwo, przychodzą do nas w swoim czasie.
***
Kiedy życie zostało zdewaluowane do śmieszności i nie jest warte więcej niźli news, wówczas jedynie śmierć przejawia jakąś wartość.
© Andrzej Osiński