Niekończąca się powieść

Novalis

Wszystkie meandry naszego życia są „tworzywem” (Novalis i nast.), z którego możemy zrobić to, co tylko chcemy. Kim kieruje duch, ten wiele potrafi zdziałać; dla człowieka tego rodzaju każde zdarzenie i każda znajomość będą „pierwszym ogniwem nieskończoności” – początkiem niekończącej się powieści.

I.

To, co nas otacza, wywiera nieustanny i niezauważalny wpływ. Ten układ jest dla nas pożyteczny kiedy jesteśmy tylko „towarzyszami jakiejś określonej epoki”, zwykłymi zjadaczami chleba, stoi natomiast na przeszkodzie wyższemu rozwojowi ludzkiej natury i pojawianiu się proroków. Prorok kieruje uwagę na wszystko, co w danym momencie dzieje się wokół nas i w nas, jego przewodnikiem jest uważność. Nadaje on rzeczom pospolitym wyższy sens, zwykłości – tajemniczość, przyziemności – godność, skończoności – romantyczność. Kreuje dzieła, które są warte „troskliwego przechowania” i które prowadzą ku nieskończoności.

August Wilhelm Leu

Człowiek egzystuje wyłącznie dzięki prawdzie – jeżeli świadomie wyrzeka się jej, to wyrzeka się sam siebie. Jeśli zdradzi prawdę – zdradzi też i siebie. Nazbyt często spotykamy ludzi, którzy nie chcą nic o niej wiedzieć, i którzy gardzą światem uniesień i symboli. Są to istoty prymitywne, które niszczą w sobie wszelką boskość, i których niewolniczy sposób myślenia stał się w naszych czasach regułą, niemal modą.

Ludzkość jest „wyższym zmysłem naszej planety”, stopniem ku niebu, „nerwem” łączącym nasz świat z istnieniem ponad nami. W tym sensie jednostkowe życie nie jest wyłącznie jakimś złudzeniem i nie można go do gruntu zniszczyć. Życie nie jest obrazem ofiarowanym nam przez kogoś niezrozumiałego, lecz przeciwnie – darem, „powieścią”, którą napisaliśmy sobie sami. Wszyscy jesteśmy „wariacjami jednego doskonałego indywiduum”: Chrystusa.

II.

Dusza przebywa w miejscu, w którym świat wewnętrzny spotyka się z zewnętrznym. Człowiek w każdej chwili może być istotą „nadzmysłową”. Im bardziej jest świadomy tego stanu, tym żywsza i potężniejsza jest w nim wiara w prawdziwe objawienie ducha. Nie jest to zwykłe odczucie, ale coś złożonego, będącego zarazem sumą ciała i duszy: doznanie „bezpośredniej pewności”, kwintesencja trwania i prawda naszego bytu. Nieprawda z kolei jest podstawą świata fałszywego, „nierozerwalnego łańcucha błędów i powikłań”. Jest ona źródłem wszelkiego zła i nieprawości: jedna nieprawda „rodzi niezliczoną ich ilość”, trudno ją wykorzenić.

August Wilhelm Leu

Wiara w miłość sprzyja objawieniom. Większość z nich kończy się po chwili, nieliczne ciągną się dłużej, „wyjątkowe” utrzymują się stale. Ale ludzie różnią się znacznie pomiędzy sobą: jeden jest bardziej wrażliwy i uzdolniony do przyjęcia objawienia, inny je mniej rozumie. Pierwszy stale przebywa w świetle uniesienia, drugi tylko niekiedy doznaje oświeceń. Pierwszemu brak refleksyjności, drugiemu czułości. Obaj wyrzekają się samego siebie, co zbliża ich do prawdy. W drodze do niej spoglądają do wnętrza i z niego wywodzą skuteczny ogląd świata.

Tam, gdzie panuje skłonność do refleksji, a nie tylko do przeżuwania zwykłej myśli, tam „jest również postęp”. Wielu ludziom brak tej dyspozycji, nauczyli się roztrząsania i rozdrabniania spraw, jak „szewc szycia butów”, i nie przejawiają ochoty na pogłębienie swych intelektualnych zdolności. A przecież jest to jedyna droga do wyzwolenia – ten niekłamany namysł i rozwaga, które trwają i rosną przez całe życie. Człowiek, który pilnie zastanawia się nad samym sobą, może więcej z siebie dać. Musi on zrazu walczyć z „potężnymi przeszkodami”, których pojęcie przychodzi mu z trudem, jednak dzięki uporowi stale się rozwija i opanowuje to, czego się nauczył – staje się mistrzem i nie cofa się już do stanu, w którym znajdował się jako początkujący. Przez pracę nad sobą osiąga „niebiańską transparencję”: oświecenie, które jest dane jedynie garstce.

August Wilhelm Leu

Moralność i filozofia to dwa oblicza sztuki. Pierwsza nadaje wielki i głęboki sens wszystkim czynom a życiu „wyższe znaczenie”, porządkuje działania zewnętrzne i wewnętrzne oraz łączy je w jedną „idealną całość”. Druga jest sztuką postępowania z myślami, wydobywania spośród nich jakiegoś „systemu świata”, którym kieruje wyższa inteligencja: Bóg chce bogów. „Boska to gra – czuć siły niepożyte, wieczne pod wolą mą, co silną dłoń nad nimi trzyma” (L. Staff).

III.

Pisarz powinien znać wszelkie rodzaje aktorstwa. Każda książka, którą napisał mniej bądź bardziej świadomie, jest nie tylko zbiorem papieru, ale „zapisem myśli” i „przejawem charakteru” – można je przejrzeć tak jak samego człowieka. Novalis sądzi, że artysta jest „prawdziwym znawcą ludzi”, a jego prace powinien oceniać nie jakiś sąd artystyczny, lecz „antropologiczny”. W większości pisarze są jednocześnie czytelnikami swych dzieł, dlatego spotykamy w nich tak wiele śladów, które przynależą bardziej czytelnikowi niż pisarzowi. Wszystkie cytaty, wytłuszczenia, znaki przestankowe, „słowa wydrukowane wielkimi literami” – wszystko to jest domeną czytelnika, który z dowolnie przyswajanej książki robi właściwie to, co sam chce. Jeśli jakieś dzieło ma więcej znaczeń i budzi większe zainteresowanie, to jest ono w największej mierze intrygujące, jest „prawdziwą emanacją osobowości”.

August Wilhelm Leu

Literatura troszczy się nie tylko o siebie. Jej „cudowna i płodna” tajemnica przejawia się w tym, że jeśli ktoś chce coś powiedzieć, aby tylko mówić, wtedy niejako mimochodem wypowiada prawdy wspaniałe i oryginalne. Kiedy jednak pragnie przekazać innym coś ściśle określonego, wówczas „kapryśny język” podsuwa mu najzabawniejsze głupstwa. Stąd też rodzi się nienawiść, jaką przejawia spora część ludzkości wobec literatury jako przedstawienia pięknej duszy. W prozie istnieje szczególny zmysł – poetycki nastrój wewnątrz tworzącego. Literatura jest tak osobista, że nie da się jej opisać i zdefiniować. Kto bezpośrednio nie wie i nie czuje czym ona jest, ten nie ma o niej bladego pojęcia. Duch artystyczny ma wiele wspólnego ze zmysłem mistycznym, wyraża on sprawy szczególnie osobiste, nieznane i tajemnicze, myśli „mające się objawić”. Zmysł ten ukazuje coś, czego ukazać się nie da, widzi to, co niewidzialne, wyczuwa niewyczuwalne, jest ponad światem.

Poezja zawiera się w bezbrzeżnym wspominaniu przeszłości albo przeczuciach i wyobrażeniach przyszłości. Oddawanie się temu, co minione, pociąga nas ku śmierci i przemijaniu; myśl o przyszłości – ku życiu i działaniu. Wspomnienia ciągną za sobą melancholię, przeczucia – radość. Pierwsza z nich temperuje zbytnią żywiołowość, druga wzmacnia nasze słabości. Teraźniejszość łączy te zbiory i jest punktem wyjścia do krystalizacji pojęć i literackich zachwytów.

August Wilhelm Leu

Inaczej niż zwykły człowiek, poeta znacznie głębiej doświadcza „wydarzeń” świata wewnętrznego i zewnętrznego. Jego duch „upoetycznia” przedmioty i tworzy z nich przedmiot sztuki. Piękno nie zostało nam dane, ani nie znajduje się gotowe w zjawiskach przyrody – wszystkie frazy, jakie wydaje z siebie natura, są „surowe i bezduszne”, a doskonałość świata pojmują jedynie natury muzykalne. Współczesny artysta istotę swej sztuki czerpie z siebie i unika naśladowania, posługuje się „mową znaków” przekraczającą zwykle reguły i prawa mechaniki.

Artysta zdaje się pozbawiony przyziemnych zmysłów – za to znajduje się w nim wszystko co przynależy duszy i światu. Poetyka jest blisko spokrewniona ze zmysłem proroczym i religijnym, z zasadą „jasnowidzenia”. Artysta łączy, porządkuje i nadaje znaczenia: sam niejednokrotnie nie pojmuje, dlaczego właśnie wybrał to, a nie coś innego. A jednak nie potrafi być egoistą – sam dla siebie jest przecież zjawiskiem; jest głosicielem przejawów natury, odgłosów wszechświata, „najprostszej Jedni”, zasady, która jest śpiewem. Łączy to, co nieskończone ze skończonym, pozostaje „wieczyście prawdziwym”; wszystko, co przedstawia jest symboliczne i wzruszające, pobudza do aktywności. Tamto podnieca i drażni, to zachwyca i porusza: „Boska to gra – żywioły trzymać na obroży, rozhukanych szaleństwem rumaków być panem, chwycić burzę za włosy, spętać – niech się korzy! I władać jak igraszką, grzmiącym oceanem” (L. Staff).

© Andrzej Osiński

Published in: on 20 kwietnia 2024 at 9:24  Dodaj komentarz  

The URI to TrackBack this entry is: https://andrzejosinski.wordpress.com/2024/04/20/niekonczaca-sie-powiesc/trackback/

RSS feed for comments on this post.

Dodaj komentarz