Franciszek Schubert: Śmierć i dziewczyna

Witold Pruszkowski: Sielanka

Witold Pruszkowski: Sielanka

W liście do Leopolda Kupelwiesera datowanym na 31 marca 1824 roku Franciszek Schubert donosi: „Nie napisałem ostatnio wiele nowego w zakresie pieśni, jednak wypróbowałem moją rękę w licznych sztukach instrumentalnych. Skomponowałem dwa kwartety, (…) oktet, i zamierzam napisać inne quartetto; chciałbym bardzo przetrzeć w ten sposób drogę ku dużej symfonii”. Wzmiankowane przez mistrza Pstrąga dzieła: Kwartet smyczkowy a-moll, D. 804 oraz Kwartet smyczkowy d-moll, D. 810 (Śmierć i dziewczyna) iluminują piękną kartą w dziejach muzy kameralnej; trzeci ze wspomnianych utworów – Kwartet smyczkowy G-Dur, D. 857 nie wykroczył poza fazę szkiców, otrzymując swój ostateczny kształt dopiero w czerwcu 1826 roku.

Kameralne oeuvre autora Pięknej młynarki rozpada się na dwie wyraźnie skontrastowane grupy: utwory młodzieńcze, obejmujące promienną spuściznę sygnowaną przed rokiem 1818 oraz dzieła późne, datowane na lata bezpośrednio poprzedzające przedwczesne odejście. Przełom drugiej i trzeciej dekady XIX wieku stał się świadkiem znaczącego kryzysu twórczego wiedeńskiego muzyka, udręczonego pogarszającym się stanem zdrowia i napiętnowanego świadomością postępującej ataksji.

Alfred Rethel: Nemezis

Alfred Rethel: Nemezis

Dramatyczny czas formowania dojrzałego języka twórczego, połączony z próbą sprostania wzrastającym wymogom stylistycznym i formalnym, zaowocował serią dzieł niedokończonych na czele ze słynną Symfonią h-moll, D. 759; w grudniu 1820 roku dołączył do niej rapsodyczny Quartettsatz c-moll, D. 703, ekstensywna dźwiękowa erupcja, tląca się płomieniem ekspresyjnych kontrastów, epatująca wybujałą gestykulacją, drżąca pasażowym tremolo.

Śmierć i dziewczyna, czerpiąca paraboliczną nazwę z wcześniejszej pieśni o tymże tytule, której hipnotyzujący temat poddano wariacyjnemu przetworzeniu w części drugiej (znamienne słowa, jakie wypowiada Tanatos: „Nie lękaj się, nie jestem okrutna; łagodnie zaśniesz w moich ramionach”), powstała w marcu 1824 roku. Nerwowa struktura dzieła, wybiegająca daleko w przyszłość, wstrząsnęła formą sonatową, przywdziewając żałobne szaty orkiestrowe. Za bezkompromisowym Allegro podążają oniryczne Andante, synkopowane Scherzo i histerycznie zdyszane Presto, w którym spiętrzony, dławiący nastrój grozy kumuluje w demonicznym dance macabre.

Postawiwszy ostatnie takty, w dzienniku pod datą 27 marca 1824 roku autor Króla Olch zanotował: „Nikogo, kto by zrozumiał ból drugiego, nikogo, kto by zrozumiał jego radość. Wierzymy w to, że się zbliżamy do siebie, przechodzimy jednak tylko obok siebie. O, jakie cierpienie dla tego, kto to pojmie”.

Alfred Rethel: Śmierć przygrywająca na skrzypcach

Alfred Rethel: Śmierć przygrywająca na skrzypcach

Egzystencjalna rozprawa wieszcząca głosem człowieka naznaczonego piętnem śmierci, jest kolejną Schubertowską „peregrynacją w głąb siebie”; romantycznym misterium, żądającym od jego odtwórcy pełni artystycznej wrażliwości, duchowego męstwa i psychologicznej dojrzałości. Jerusalem Quartet to młodzieńcy ledwie dwudziestokilkuletni, lecz – jakby napomknął Tadeusz Różewicz – „Niech was smukłość mego ciała / nie zwodzi / ani tkliwa biel szyi / ani jasność otwartego czoła / ani puch nad słodką wargą / ni śmiech cherubiński / ni krok elastyczny.” „Muzyczna elektryczność jest niepojęta, – ekscytuje się The Strad lecz oni nią dysponują!”.

Wilhelm von Schadow: Panny mądre i głupie (detal)

Wilhelm von Schadow: Panny mądre i głupie (detal)

Rozwibrowane spectrum barw, subtelna finezja i homogeniczność dźwięku, maestria frazy oraz energia i pasja, z jaką ci rówieśnicy herolda Podróży zimowej celebrują jego poruszający testament są zdumiewające. Z posępną cierpliwością Mojry, z precyzją Arachne tkającej kapryśne sieci, jerozolimscy artyści snują inkrustowany czernią arras, mroczny, cienisty i naznaczony piętnem wieczności, kreując pejzaż, w jakim błądzące istnienie „podobne jest do ślepca Osjana siedzącego na mogiłach królów Morwinu: gdziekolwiek w mroku wyciągnie dłoń, dotknie prochów swoich ojców” (F. R. Chateaubriand).

© Andrzej Osiński

Published in: on 15 listopada 2011 at 9:46  Dodaj komentarz  

The URI to TrackBack this entry is: https://andrzejosinski.wordpress.com/2011/11/15/franciszek-schubert-smierc-i-dziewczyna/trackback/